Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening z pulsometrem

Dystans całkowity:2631.56 km (w terenie 433.42 km; 16.47%)
Czas w ruchu:121:44
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:70.44 km/h
Suma podjazdów:285 m
Maks. tętno maksymalne:221 (107 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:48986 kcal
Liczba aktywności:66
Średnio na aktywność:39.87 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 100.39km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:57
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 54.36km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 188 ( 91%)
  • HRavg 140 ( 68%)
  • Kalorie 3120kcal
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewana porażka...

Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 7

Plan wycieczki zrodził się w mojej głowie wczorajszego wieczora i był prosty - pojechać rowerem do Warszawy żeby zrobić, prawie tytułową, niespodziankę Izie. Trasa miałaby przebiegać możliwie wzdłuż torów, omijając ruchliwe asfalty.
Wygląda prosto, brzmi prosto i pewnie byłby prosty do zrealizowania gdyby nie 3 kwestie...
1) Wyjechałem odrobinę za późno, bo ktoś wczoraj do późna chciał przez telefon rozmawiać... :)
2) Po około 25 km coś stało się z tylnym hamulcem - jeden tłoczek wylazł i nie chciał się schować. Oplułem chama i to w końcu pomogło, ale straciłem na to sporo czasu. Podobnie jak na błądzeniu w poszukiwaniu drogi w 2 miejscach...
3) W Skierniewicach złapałem 2 kapcie na raz... Z czego w przednim kole okazały się być 2 dziury. Klej nie chciał kleić i męczyłem się z załataniem tych cholernych przebić prawie godzinę. Co się nawkurzałem to moje...

No cóż, to był widocznie jeden z tych wyjazdów, podczas których nic nie idzie po mojej myśli.
Mimo nie osiągnięcia celu wycieczkę uważam za całkiem przyjemną.

Zgrabny zadek. © siwy84


Taki tam sobie widoczek. © siwy84


Dąbrowice Skierniewickie - tu miałem mały postój. © siwy84


-= THE END =-

HZ=1:52:09 39%
FZ=2:05:21 44%
PZ=0:45:07 16%

EDIT: Trasa tu.




  • DST 32.41km
  • Teren 14.50km
  • Czas 01:29
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 53.21km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 205 (100%)
  • HRavg 144 ( 70%)
  • Kalorie 950kcal
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalanie śniadanka

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 2

Do Łagiewnik na spacer z rodzinką, a później pokręcić się po lesie. Parę podjazdów, parę zjazdów.

HZ=26%
FZ=35%
PZ=31%




  • DST 24.95km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 15.59km/h
  • VMAX 32.26km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 158 ( 77%)
  • HRavg 121 ( 59%)
  • Kalorie 735kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po-lesie ;)

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 2

Po lesie. Dużo saren i jeden wiewiór.




  • DST 27.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 22.82km/h
  • VMAX 61.43km/h
  • HRmax 205 (100%)
  • HRavg 145 ( 70%)
  • Kalorie 419kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na randkę

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 10

Jak w temacie.




  • DST 26.03km
  • Teren 26.03km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 205 (100%)
  • HRavg 175 ( 85%)
  • Kalorie 1132kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazovia MTB Otwock

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 7

Miejsce: 55 na 311 w Kat. Open i 11 na 59 w Kat. M2.

W skrócie - było lepiej niż myślałem, że będzie.
Co prawda miałem jechać Mega, ale w trakcie odpuściłem i zrobiłem Fit. Za ostry początek zemściłby się na mnie na tak długim dystansie. Przyznaje się, nie umiem za bardzo rozkładać sił na długich wyścigach. Za mocno cisnę na starcie i później brakuje sił.
W zasadzie maraton przejechałem bez większych przygód. Trasa łatwa i przyjemna. Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że była wyboista i z dużą ilością korzeni. Może dlatego, ze jechałem na fullu... :)
Raz tylko miałem strach w oczach jak pewien koleś, którego mijałem na powolnym, błotnym odcinku zachwiał się i glebnął za mną lekko zahaczając o moje tyln ekoło. Na szczęście nie pociągnął mnie za sobą.
Przed wjazdem na stadion blokada zawiechy i sprint na miarę możliwości i pozostałych sił. Niestety wszyscy fotografowie mieli mnie w rzyci i jedyne zdjęcie z wyścigu to to:

Lepszy rydz niż nic © Izka2


A po maratonie...
Już "Po wyścigu © Izka2

oraz spotkanie z bikestatsowiczami: Ewka i jej fanklubem, a także z Zetinho.
Bajkstatatsowa ekipa na Mazovii © Izka2


HZ=1%
FZ=1%
PZ=97%




  • DST 22.14km
  • Czas 01:05
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 170 ( 87%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 496kcal
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po częściunie.

Czwartek, 31 marca 2011 · dodano: 31.03.2011 | Komentarze 0

Do Łodzi po jedną część, którą kiedyś popsułem w rowerze siostry. Jednak okazało się, że sprzedający nie do końca sprecyzował stan rzeczonej części...
Wróciłem więc z pustymi rękoma. Dobrze, że chociaż przejażdżka była fajna, to jakoś zrekompensowała mi ona nieudane zakupy.




  • DST 18.73km
  • Czas 00:55
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 37.67km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 150 ( 77%)
  • HRavg 114 ( 58%)
  • Kalorie 300kcal
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jakieś miejskie jeżdżenie i załatwianie spraw.

Wtorek, 29 marca 2011 · dodano: 31.03.2011 | Komentarze 0

Jak w temacie.




  • DST 28.26km
  • Czas 01:35
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 175 ( 90%)
  • HRavg 128 ( 65%)
  • Kalorie 828kcal
  • Podjazdy 8m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwieźć Izę na pociąg

Poniedziałek, 28 marca 2011 · dodano: 28.03.2011 | Komentarze 4

Po powrocie z niedzielnego tripa zjedliśmy obiad, odpoczęliśmy trochę i trzeba było się zbierać do wyjazdu na pociąg.
Wszystko ładnie, pięknie, ale trochę za późno wyszliśmy, przez co musieliśmy gonić. To z kolei nie było łatwe, bo oboje byliśmy zmęczeni jazdą po lasach i zrobieniu kilku konkretnych podjazdów.
Dla mnie skończyło się to nawet gorzej... Mało snu w nocy i ciężka wycieczka za dnia poskutkowały dość obfitym krwotokiem z nosa. Nie było czasu na użalanie się nad sobą, więc zatkałem nos chusteczką i pognaliśmy na dworzec. Na szczęście zdążyliśmy na czas i nawet miejsce siedzące obok wiszącego roweru się znalazło :)
Powrót był ciężki. W zasadzie to turlałem się z powrotem :) Nie miałem już siły jechać szybko, a jazda z prędkością 15 km/h wywoływała u mnie tętno 135-140 hbpm, gdzie normalnie mam jakieś 120.




  • DST 41.24km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 168 ( 86%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 1506kcal
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki niedzielny trip

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 9

Wstanie po nocy zarwanej ze znajomymi i przestawieniem zegarków na wcześniejszą godzinę nie było łatwe. Jednak udało nam się zwlec z łóżek niemalże zgodnie z planem czyli chwilę po 8.
Poranna celebracja picia ciepłej herbaty + pyszne śniadanie i można było jechać w drogę.
Najpierw Grotnicką pod las, tam w lewo i po chwili jazdy skrajem, w prawo moją "tajemną ścieżką" ze strumyczkiem i mostkiem. Kolejną atrakcją miała być huśtawka nad skarpą przy strumieniu, którą niedawno odkryłem. Iza niestety bała się spróbować, ale ja nie omieszkałem :D

Ready, steady... © siwy84

GO!!! :D © siwy84

W trakcie wydałem z siebie jeszcze taki dźwięk:
I zakończyłem lot efektownym wygibasem :)
I believe I can fly... :D © siwy84

Iza spróbowała w końcu się pohuśtać, ale na mniejszą skalę niż ja. Stwierdziła, że chce fotkę kiedy dotyka matki ziemi :)
Iza na skarpie © siwy84

Plan był taki, żeby w miarę możliwości, jechać jak najbliżej strumyczka. Z małymi odstępstwami trzymaliśmy się tej reguły. W ten sposób minęliśmy kąpielisko nad Lindą i dalej, jadąc wzdłuż rzeczki przedzieraliśmy się przez mojego ulubionego singielka. Niestety panowie z nadleśnictwa skutecznie ograniczyli ilość frajdy jaką można z niego czerpać...
Gdzieś w trakcie cyknąłem Izie takie foty:
Iza © siwy84

Iza na "tamie". © siwy84

Strumień odbił sobie w lewo, a nas ścieżka wyprowadziła na jedną z głównych, leśnych dróg. Chwila postoju - trzeba było ustalić dalszy gry plan.
W tym momencie minął nas jakiś koleś na Specu, zdaje się, że Big Hit'cie, który "wyprowadzał psa na spacer". Nie wiem kto miał większą frajdę z tego, ale pies wyglądał na równie zadowolonego co Pan. Wymieniliśmy powitania i każdy pojechał w swoją stronę.
My uderzyliśmy leśnymi duktami w kierunku Rosanowa, co z całkiem niezłą dokładnością nam się udało :) Przebiliśmy się do ulicy Długiej i nią przebyliśmy wszerz cały Rosanów aż do Ciosnowskiej. Z tej ostatniej odbiliśmy przez las w kierunku ul. Piątkowskiej. Z Piątkowskiej z kolei, jakimiś bliżej mi nieznanymi ścieżkami dojechaliśmy na Rudunki. Tam mały postój i uzupełnianie zapasów przy sklepie spożywczym.
Naszym kolejnym łupem miały paść Łagiewniki. Ponieważ czas nas gonił postanowiliśmy porzucić naszą dzisiejszą regułę "0% asfalt, 100% teren" i jechać tak, żeby było najszybciej, czyli nie wyłączając dróg utwardzanych materiałem bitumicznym :)
W ten oto sposób dojechaliśmy na Zegrzanki i jadąc znów terenem, wzdłuż torów kolejowych, a następnie przeprawiając się na drugą ich stronę, dojechaliśmy do Skotnik. Tam chwila odpoczynku i "rachunek sumienia" - czasu by styknęło, ale sił na późniejszy, szybki dojazd na pociąg mogłoby braknąć. Decyzja - Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich zostawiamy sobie na inny raz, a dzisiaj w zamian za PKWŁ jedziemy jeszcze do kapliczek przy Wycieczkowej.
Przed odjazdem jeszcze taki "strzał":)
Iza w...nie wiem czym :) © siwy84

Zdjęcie z serii tych "bez sensu" i "cyknę se, co będzie to będzie" ;) © siwy84

Do kapliczek było prawie cały czas z górki, co bardzo spodobało się Izie. Już na miejscu poprosiliśmy kogoś by zrobił nam zdjęcie:
Pod kapliczkami w Łagiewnikach. © siwy84

Spod kapliczek do klasztoru żeby Iza mogła rzucić nań okiem, a następnie kierunek Zgierz, a konkretnie mój pokój :)
Po drodze jeszcze mały przystanek tu, tu i tam:
Staw miejski w Zgierzu z Izą w tle ;) © siwy84

Iza z jeżem, który stracił węch w wyniku dekapitacji nosa ;) © siwy84

A tu Iza z całkiem sprawnym fizycznie jeżem :) © siwy84


-= THE END =-

HZ=60%
FZ=38%
PZ=1%




  • DST 30.16km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 14.48km/h
  • VMAX 34.91km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 135 ( 69%)
  • Kalorie 1091kcal
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grotniki

Wtorek, 22 marca 2011 · dodano: 22.03.2011 | Komentarze 23

Najpierw do miasta i babci, a później do "mojego" lasu :)
Tu trochę podjazdów, trochę technicznego jeżdżenia przez gałęzie, duuuużo gałęzi, bo panowie z Nadleśnictwa Grotniki zrobili, za przeproszeniem, burdel nad Lindą i pozostawili pełno na wpół ściętych drzew...
3 razy zjechałem sobie mini traską z 2 hopkami i udałem się napełnić bidon do spożywczaka, bo o dziwo, dzisiaj było kurna ciepło! :)
Kolejnym punktem wycieczki była świetna ścieżka wzdłuż źródeł rzeki Lindy. Genialne widoczki, nie byłem tam wcześniej, więc atrakcja tym większa. Na jednym z zakoli rzeczki znalazłem przyczepioną do drzewa, na stalowej lince, również stalową poprzeczkę. Sprawdziłem czy dobrze trzyma i...dawaj się huśtać :) Frajda jak za gnoja, bo w najwyższym momencie było się, na oko, z 2-2,5 metra nad ziemią. Spaść bym nie chciał ;)
Po-tarzaniłem trochę i pojechałem dalej. W tym "dalej" czekała na mnie niemiła niespodzianka w postaci małego bagna. Jedną nogę niestety uwaliłem błotkiem.

HZ=47%
FZ=42%
PZ=7%


Sesja speca - foto #1 © siwy84



Sesja speca - foto #2 © siwy84


Sesja speca - foto #3 © siwy84


Takie tam pseudoartystyczne uzewnętrznianie się ;) © siwy84


Sesja speca - foto #4 © siwy84


Na koniec ostatnie zdjęcie. Pozostawię je bez komentarza...
Czasami jest mi wstyd, że jestem człowiekiem... © siwy84