Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:521.61 km (w terenie 125.50 km; 24.06%)
Czas w ruchu:28:26
Średnia prędkość:18.35 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:30.68 km i 1h 40m
Więcej statystyk
  • DST 35.43km
  • Czas 02:12
  • VAVG 16.10km/h
  • VMAX 43.48km/h
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relax w miłym towarzystwie

Poniedziałek, 31 maja 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 0

Najpierw, pomimo tego iż pogoda nie zapowiadała się najlepiej, pojechałem wymienić na gwarancji licznik, który przypadkowo uszkodziłem wracając w sobotę ze sklepu z authorem na kierze (rama się przekręciła, uderzyła w licznik, ten spadł na ziemię i przestał wyświetlać kilka górnych linii). Na szczęście udało się wymienić bez problemu, panowie w sklepie okazali się być bardzo mili.
Później ponieważ niebo nadal wyglądało na takie, z którego jeszcze przez jakiś czas nie spadnie kropla deszczu, pojechałem do parku Pola Mokotowskie, tak po prostu, dla relaxu.
Okazało się, że znajoma też się tam wybiera, ale pojeździć na rolkach. No cóż - pomyślałem - pojeżdżę z nią i chociaż sobie pogadamy - przyjemne z pożytecznym.
Później krótki odpoczynek na ławeczce - koleżanka odpoczywała, ja się nie miałem czym zmęczyć ;), a następnie pożegnanie.
Ona do domu, a ja na górkę szczęśliwicką pomęczyć się nieco na podjeździe.
Przed wyjazdem z pól mokotowskich chciałem jeszcze przetestować jedną rzecz - podjeżdżanie pod schody :) Na fullu robi się to o niebo łatwiej niż na hard tail'u.
Moim wyczynem (schody są dość wysokie) wzbudziłem spore zainteresowanie gapiów ;P
W domu czekała na mnie dobra pizza i piwko prosto ze Słowacji :)




  • DST 45.96km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 17.24km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Co dwa Spece to nie jeden czyli testowanie nowej ramy w doborowym towarzystwie

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 12

Po powrocie ze sklepu musiałem chwilkę odsapnąć, zjeść coś, zaczekać na Pixona i razem z nim ruszyłem na spotkanie z grupą operacyjną w składzie: Marysia, Adam i Michał.
Najpierw pozachwycaliśmy się moim nowym nabytkiem, a później pomknęliśmy w kierunku Łagiewnik.
A, byłbym zapomniał. Zaraz po przybyciu uratowałem Marysi życie wręczając jej paczkę chusteczek higienicznych... ;)
Po drodze do baru Modrzewiak pożegnaliśmy się z Pixonem, pierwszy raz tego wieczoru :)
Podczas jednego z podjazdów udało mi się jakimś cudem zerwać łańcuch na spince. Dalszą drogę do baru pokonałem turlając się ze zjazdu, a później "na najdroższej hulajnodze świata" ;)
Na miejscu szybki telefon do Pixona czy ma skuwacz? Pixon powiedział, że nie, ale że spróbuje załatwić. Jakiś czas później gnał już do Nas z narzędziem, które miało uratować mnie od zachrzaniania do domu na piechotę ;)
W podzięce postawiłem Łukaszowi zimnego, miodowego Ciechanka, a on po raz kolejny uraczył nas swoim towarzystwem i zgryźliwymi komentarzami ;)
Później Łukasz pojechał na spotkanie z jakąś niewiastą, a my wsiedliśmy na nasze rumaki i pomknęliśmy grupą na Radogoszcz, a później już do swoich domów.


Bliźniaki


Plenerowy serwis rowerowy


Uradowany ja :)


"Rodzeństwo" w akcji :)




  • DST 27.77km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.15km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

"S" jak spełnienie marzenia i "S" jak Spec :)

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 0

Tytuł chyba mówi wszystko... :) Rano do sklepu w celu zakupu nowej, długo wyczekiwanej ramy Specialized FSR XC.
W sklepie musiałem rozebrać rower, który był na niej złożony i pozakładać swoje graty zdjęte z Authora.
Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania, ale o tym w kolejnym wpisie z tego dnia :)




  • DST 22.70km
  • Czas 01:42
  • VAVG 13.35km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka nad Wisłę

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 2

Z koleżankami nad Wisłę. Tempo spacerkowe :)

Z jedną Anią © siwy84


Z dwiema Annami :) © siwy84


Na "plaży" nad Wisłą. © siwy84




  • DST 18.38km
  • Czas 00:56
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jakies jezdzenie po Wawie.

Wtorek, 25 maja 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 0

Nie pamietam kiedy dokladnie i nie pamietam gdzie.




  • DST 17.84km
  • Czas 00:52
  • VAVG 20.58km/h
  • VMAX 43.07km/h
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom#1 -> PKP Łódź Fabr. -> PKP Wawa. Zach. -> Dom#2

Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 24.05.2010 | Komentarze 0

Z domu na pociąg. Bardzo fajny - rowerowy weekend mi wyszedł. W sumie prawie 150km w 2 dni - nieźle biorac pod uwage moje ostatnie przebiegi :)




  • DST 80.68km
  • Teren 33.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 38.05km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobra osiemdziesiątka nie jest zła :)

Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 0

Opis później jak Adam wrzuci trasę z gie pe esa :)


Kategoria <100km


  • DST 33.85km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 44.33km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

SPECIALnie żeby coś sprawdzić... :)

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 2

Najpierw do babyćki podrzucić jej jakieś zakupy, a później do Łodzi załatwić kilka spraw. Między innymi przymierzyć się do jednej wspaniałej ramy, którą być może kupię :)))




  • DST 20.10km
  • Czas 00:53
  • VAVG 22.75km/h
  • VMAX 41.45km/h
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom#2 -> PKP Waw. Zach. -> M1 ul. Brzezińska -> Dom#1

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

Na dworzec Wawa. Zach. wpadłem spóźniony. Nie było już czasu kupić biletu, bo właśnie mój pociąg został wyczytany przez megafon. Pognałem więc na peron i przygotowałem się do załadowania na pokład elektrycznej machiny.
Ludzi było od cholery, ale jakoś znalazło się miejsce dla mnie i dla authora.
Po drodze wpadł mi do głowy szatański pomysł - jeżeli konduktor do mnie nie dojdzie, to wysiądę w Koluszkach i stamtąd dojadę rowerem do domu. Przecież to tylko 45 km :)
W międzyczasie wpadł mi do głowy kolejny pomysł - spotkać się z kumplem z Koluszek. Zadzwoniłem do niego, a on akurat był w drodze do miasteczka. Zapytałem się czy będzie mu się chciało mnie kawałek podwieźć w stronę Łodzi. Odparł, że nie będzie z tym żadnego problemu :)
Pogadaliśmy sobie trochę po drodze, a później spod M1 pojechałem już prosto do domu.
W ten oto dość zabawny sposób zaoszczędziłem 45 zł, bo tyle kosztowałoby mnie kupowanie biletów dla siebie i roweru u konduktora :)

PS. Chyba zaczynam odczuwać małą poprawę kondycji po ostatnich wieczorowych sesjach biegania z moim szwagrem :)

PS2. W końcu zważyłem plecak, który wożę co tydzień - 10kg z laptopem. Bez niego jest nawet znośnie lekki ;)




  • DST 52.13km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 16.64km/h
  • VMAX 49.78km/h
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las Łagiewnicki po raz kolejny :)

Sobota, 15 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 0

Najpierw podjechałem do domu szwagra po niego i jego brata, a następnie ruszyliśmy w kierunku lasu łagiewnickiego.
Plan był taki, aby pojechać kawałek trasą łódzkiego maratonu z zeszłego roku.
Niestety planu nie zrealizowaliśmy, ale i tak wyszła bardzo przyjemna wycieczka.
Przeciągnąłem chłopaków przez parę fajnych górek. Dzielnie podjeżdżali pod co tylko mogli. Muszę przyznać, że sam się nieco zmęczyłem.
W drodze powrotnej uskutecznialiśmy jazdę na wyczucie ścieżkami, których nie znaliśmy. W wyniku tego odkryliśmy kilka całkiem fajnych ścieżek, na które na pewno wrócę jak znowu będę w lesie łagiewnickim.