Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:922.45 km (w terenie 270.50 km; 29.32%)
Czas w ruchu:48:03
Średnia prędkość:19.23 km/h
Maksymalna prędkość:64.80 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:46.12 km i 2h 17m
Więcej statystyk
  • DST 39.57km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 44.45km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kornik

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Dopracowozpracowy standard.

Wieczorem serwis i zmiana łańcucha na yŁA1.




  • DST 80.49km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święty mikołaj :)

Środa, 18 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 4

Rano do robótki. Spokojnym tempem w 51 minut.
Po pracy miała być wycieczka firmowa, ale nie czułem się najlepiej w związku z czym spasowałem.
Umówiłem się za to z Adamem na odbiór prezentów od nie-świętego mikółaja z Norłeju, a nie z Laponii... A w paczuszce dla każdego coś miłego :D
Między innymi Specu dostanie nowy mostek

i może siodło

jeśli moja dupka się z nim polubi.
a Author być może kasetę. Dla Adama, a w zasadzie dla Marysi, też był mały gift.
Później na pyyywo do Maćka zwanego Józkiem. Piwo zamkowe, zacne bardzo. Piana długo stoi i smaczna jest nawet.
Powrót opłotkami i jakoś tak 80 stuknęła :)

EDIT: No i dostałem też nową czapeczkę




  • DST 5.51km
  • Czas 00:20
  • VAVG 16.53km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwieźć Izkę

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 0

Odwieźć Izkę na pociąg.




  • DST 90.24km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 16.66km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie jak w lato

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 6

Pobudka o zabójczej dla mnie godzinie, 4.45 i od razu szykowanie na pełnym gazie.
Dobrze, że tato nam trochę pomógł, bo inaczej bylibyśmy bez prowiantu.
Na pociąg do Łodzi zdążyliśmy bez problemu. Wręcz czekaliśmy jeszcze z Izą chwilę na dworcu.
W Łodzi spotkaliśmy się z Adamem i Marysią i w tym, doborowym składzie miała przebiegać nasza dzisiejsza wyprawa.
Zajęliśmy miejsca w pociągu do Koluszek i zaczęliśmy sobie gadać lub dosypiać ;)
Podróż mijała w sielankowej atmosferze. Do czasu...
W pociągu do Tomaszowa mieliśmy niemiłą sytuację, którą szerzej opisał mości url=http://bendus.bikestats.pl/681682,Czacha-dymi.html]Adam[/url]. Ja już nie będę się powtarzał i powiem tylko, że ludzie bywają porypani.
Owa sytuacja rozbudziła nas do końca i nastawiła bardziej bojowo na to, co miało nas spotkać w samym Tomaszowie - deszcz!
Załamanie morale było chwilowe. Podreperowaliśmy je zatrzymując się na posiłek w McDonaldzie. Tam padło stanowcze TAK dla naszej wyprawy i stanowcze FUCK YOU dla deszczu padającego za oknem.
Ruszyliśmy w kierunku zapory na Pilicy tworzącej Zalew Sulejowski.
Zanim się na nią wdrapaliśmy albo wjechaliśmy :D musiało mieć miejsce pamiątkowe zdjęcie na stopniu nieco poniżej zapory:

Na samej zaś zaporze

niektórym humory dopisywały, a innym nie bardzo

Jednak generalnie było ok.
Udaliśmy się więc w dalszą drogę

urozmaiconą widokiem kopalni piasku

i bąkami Marysi :)
Pogoda z wolna zaczynała się polepszać

jak równiez nasze humory. Niektórzy wykorzystali pierwsze, tego dnia, promienie prawdziwego słońca i lansowali się przed obiektywem

Inni szpanowali techniką i umiejętnościami ;)

W końcu dojechaliśmy do Inowłodza, gdzie zrobiliśmy zakupy i mogliśmy udać się na miejsce popasu przy ognichu.

Rozpalenie ogniska po deszczu to sztuka niełatwa i tylko dla wytrwałych, a do takich z Adamem należymy więc...

Kiedy już jedzenie się przygotowywało nadszedł czas na piwo

i kobiety

Niestety okazało się, że moje lenistwo zostało okupione ofiarą w postaci mojego kasku...

Najedzeni, wypoczęci, ale nieco zmuleni piwem ruszyliśmy w kierunku Spały trzymając się najbliżej brzegu Pilicy, jak to tylko możliwe.

Po drodze postanowiliśmy(-łem) zrzucić z siebie obciski ;)

Żeby móc w spokoju, nie skrępowani niczym, podziwiać widoki jakie serwowała nam rzeka i jej bezpośrednia okolica

Po drodze spotkała nas jeszcze jedna z trzech, tego dnia, ciekawych przepraw:

W Spale zrobiliśmy mały postój pod kościółkiem modrzewiowym
i jeszcze jeden na małe doregulowywanie naszych sprzętów.
Ponieważ pogoda zaczynała się znowu pogarszać, zdecydowaliśmy się nie zostawać na piwko i udaliśmy się w kierunku Koluszek, a przynajmniej taki był plan ;)
Kolejną atrakcją było przejście przez nieco zdezelowany jaz na rzeczce Gać


Wszyscy sobie ładnie poradzili z tą przeszkodzą terenową. Ja z Adamem nawet dwa razy ;)
Stety lub niestety nawigator nie chcąc wyprowadzić nas na drogę S8, coś pochrzanił i zamiast wyjechać w Koluszkach, wyjechaliśmy z powrotem w Tomaszowie ;)
Ponieważ groził nam opad deszczu, a sił też już jakby brakowało, zdecydowaliśmy się nie kombinować i wracać już do domu.
Niektórzy byli z tego faktu mocno niezadowoleni i nawet strzelili małego focha... :P
W pociągu musiałem na powrót przywdziać moje obciski i nawet Iza postanowiła mi pomóc :)



-=THE END=-




  • DST 21.70km
  • Czas 01:19
  • VAVG 16.48km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Izabell.

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Na dworzec po Izkę i po jej rogi. Później do Adama i Maryjanny na pywo. Kolejny punkt programu to mój pokój ;)




  • DST 50.75km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 49.46km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Drużyna goniącego kornika

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 0

Rano do robótki.
Zaspałem okropniaście. Mało tego, męczyłem się parę minut z przymocowaniem tylnego koła z Authora do plecaka. Kolega z pracy obiecał, że mi je "przeciągnie", bo cała obręcz "była bardziej" ;) ... z lewej strony. W każdym razie po paru minutach i paru kur...ch się udało. Wychodząc z domu oczywiście nie mogłem nie rąbnąć kołem w drzwiczki od szaftu na klatce... No cóż.
Zapakowałem swoją chudą dupę na siodełko i ruszyłem w drogę.
Jechało się całkiem ok. W pewnym momencie mój stoicki spokój został zachwiany dziwnym odgłosem, dochodzącym od tylnego koła... Nie tego w ramie, tylko tego na plecach ;)
Brzmiało to tak, jakby szprychy pękały, tudzież gumki trzymające koło przytroczone do plecaka. Krótka inspekcja nie wykazała żadnych uchybień. Inspekcja transportu drogowego by się nie przypieprzyła, więc można jechać dalej.
No i tak sobie strzelały te szprychy od czasu do czasu, w sumie nie wiem czemu.
W pracy sprawdziłem koło i było tak samo krzywe jak przed transportem, więc zabijcie mnie, nie wiem o co chodziło, ale po pierwszym razie już się tym nie przejmowałem ;)
Po robocie, w której był niezły zapieprz, pojechaliśmy na "trening" naszej grupy rowerowej.
Tempo średnie, ale towarzystwo fajne, więc było ok. Zrobiłem z kolegami ok. 10 km i kiedy mieli powziąć azymut na firmę, odłączyłem się od nich i pojechałem bardziej w stronę w domu :)
Czyli przez Kalonkę, ul. Okólną, kawałek niebieskiego szlaku, Łagiewniki, Arturówek...do swojego pokoju :)




  • DST 8.31km
  • Teren 2.50km
  • Czas 00:27
  • VAVG 18.47km/h
  • VMAX 29.63km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mało

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

Załatwić sprawy na mieście.
Powrót skrajem lasu co by się nad zawieszeniem poznęcać :)

A wieczorem mycie Speszka i przekładka łańcucha na 1 (703km).




  • Czas 00:05
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mono, nie stereo :)

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 13

Byłbym zapomniał, że podczas dzisiejszej wycieczki miałem próbę jazdy na monocyklu. Próbę nieudaną dodać trzeba :) Nie przejechałem ni centymetra.
Dodaję jako oddzielny wpis, bo może ktoś zobaczy fotkę na głównej i wejdzie skomentować :)
Dzieciak, od którego pożyczyłem na moment to mono, dopiero się uczył, ale szło mu, w porównaniu do mnie, elegancko :)

Nie stereo, a mono :) © siwy84


Nie wiem jak na tym można jeździć ;) © siwy84




  • DST 48.88km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 47.70km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jedziemy na piwo, bo nie mam siły.

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0

Umawiałem się z Adamem na rower już od wczoraj i w końcu udało nam się razem pokręcić.
Lepiej późno niż wcale, jak to głosi staropolskie przysłowie.
Spod stacji na Zgierskiej wyruszyliśmy w kierunku Łagiewnik i o ile plany były ambitne (Swędów i Grotniki), to wyszło tak... jak zwykle ;)
Czyli wylądowaliśmy w Modrzewiaku i na "plaży" w Arturówku :)
Mimo tego fajnie było pośmigać w klimacie "ĘDÓRO" ;)




  • DST 39.12km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 22.79km/h
  • VMAX 38.48km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kurnik

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0

Do pracy i z powrotem.
Plus taki, że udało mi się wyjść wcześniej i nie musiałem w drodze do pracy zapieprzać jak szalony.