Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:724.00 km (w terenie 79.49 km; 10.98%)
Czas w ruchu:38:45
Średnia prędkość:18.68 km/h
Maksymalna prędkość:47.99 km/h
Suma podjazdów:101 m
Maks. tętno maksymalne:185 (95 %)
Maks. tętno średnie:156 (80 %)
Suma kalorii:21379 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:40.22 km i 2h 09m
Więcej statystyk
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 160 ( 82%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Kalorie 316kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening, a później...Barred for life :)

Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 4


Polecam filmik z tytułu wpisu. Poniżej mały teaser :)



T=0:25:23
HZ=0:03:45 15%
FZ=0:20:19 80%
PZ=0:01:10 5%
+5 min rozgrzewki z innego programu w pulsaku, ale zrezygnowałem z niego




  • DST 24.68km
  • Czas 01:25
  • VAVG 17.42km/h
  • VMAX 35.56km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 151 ( 77%)
  • HRavg 111 ( 57%)
  • Kalorie 504kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z delegacji - Słoooońceeeeeeee!

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 0

Słoooońceeeeee! Oł je!
No i stało się - nie da się ukryć, idzie wiosna :) Dzisiejsza aura była, nie przymierzając, zajebista. Tak zajebista, że postanowiliśmy ją z Izką uczcić lodami z Macsyfu. Co by nie mówić, lody mają dobre :)
Po konsumpcji tychże pojechaliśmy odstawić mnie na doworzec ponieważ delegacja dobiegła końca.
Całkiem fajny rowerowy weekend nam wyszedł. W 3 dni 200km - niczego sobie :)

HZ=57%
FZ=3%




  • DST 106.58km
  • Teren 9.99km
  • Czas 05:12
  • VAVG 20.50km/h
  • HRmax 159 ( 81%)
  • HRavg 124 ( 63%)
  • Kalorie 2773kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

100 czyt. seta, setka, setunia :)

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 7

Warszawa -> Nieporęt - Zegrze -> Dębe -> Kału(s)zyn ;) -> Nowy Dwór Mazowiecki -> Czosnów -> Łomianki -> Klaudyn -> Warszawa

Iza, jako gospodarz operacyjny, miała wymyślić cel wycieczki i ewentualną trasę. Skończyło się na tym, że przeprowadziliśmy burzę mózgów i metodą eliminacji wybraliśmy zalew Zegrzyński.
Wyruszyliśmy prawie zgodnie z planem, bo o 10.30. Jako znawca lokalnych dróg i skrótów, Izabell pokierowała Nas możliwie najkrótszą, możliwą drogą w stronę Nieporętu.
Mieliśmy co prawda jechać po prawej stronie kanału Żerańskiego, ale mazisto-błotnista droga skutecznie nas zniechęciła i wybraliśmy lewostronny brzeg i jego utwardzoną nawierzchnię. Przeprawa dała szansę na cykniecie takiego oto zdjęcia

Wiadukt nad Kanałem Żerańskim © siwy84

A z drugiej strony czekał na Nas stromy, techniczny zjazd, który niektórzy pokonali na rowerze, a niektórzy z rowerem pod pachą ;P
Jedyną atrakcją w tej części wycieczki była świetna cukiernia, do której wstąpiliśmy na pączki, bo nie ukrywajmy, jazda asfaltem jest nużąca :)
Jakiś czas później zatrzymaliśmy się jeszcze w jednym rowerowym żeby uzupełnić zapasy kleju do łatek i zjeść co nieco.
Kilka kilometrów dalej osiągnęliśmy cel podróży
Ja nad Zalewem Zegrzyńskim © siwy84

Nie byliśmy jednak usatysfakcjonowani naszym osiągnięciem ;) i poszukaliśmy jakiegoś lepszego "punktu widokowego".


Słoneczko przyjemnie grzało, lód pękał, ptaszki ćwierkały. Taka sielanka trwała przez około 30 minut. Niestety harmonogram wyjazdu był napięty, droga do domu daleka, trzeba było więc ruszać.

Po przejechaniu tamy w Dębem chciałem nieco urozmaicić nasz wypad poprzez dodanie odcinka terenowego, niestety nie spotkało się to z aprobatą mojej towarzyszki.

Na tym zdjęciu niby się uśmiecha, ale tak naprawdę to dobra mina do złej gry :)
Niechęcią do terenu Iza sprowokowała mnie do nadania jej nowej ksywki - asfalciaczek ;) To dumnie brzmiące przezwisko dołączyło do drugiego tworząc piękny duet - fociaczek-asfalciaczek ;) (Pewnie mi się za to dostanie, ale warto było, taki mam ubaw pisząc to :P)
Zmuszony do opuszczenia terenowego OS'u wybrałem trasę, która jeszcze przez jakiś czas pozwoliła nam uniknąć wielkiej, ruchliwej drogi, a spełniała "asfaltowe standardy" ;)
Jadąc nią przejeżdżaliśmy przez miejscowość, której nazwa wymawiana przez sepleniącego się człowieka mogłaby być podobna do mojego nazwiska...

Niestety nie było żadnego fafluniącego się gościa do przetestowania mojej tezy, więc po zrobieniu foty pojechaliśmy dalej :D

Dalsza droga była w zasadzie walką z czasem, kilometrami i narastającym zmęczeniem. Raz wolniej, raz szybciej, dojechaliśmy do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie korzystając z wygód parkowej ławeczki, "dozbroiliśmy się" w ciuchy i nową energię w postaci kanapek, a następnie wyruszyliśmy w kierunku Warszawy.

-= THE END =-


HZ=61%
FZ=22%
PZ=0,05% ;)




  • DST 77.14km
  • Czas 04:21
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 37.67km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 178 ( 91%)
  • HRavg 128 ( 65%)
  • Kalorie 2147kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Delegacja - 3 pierdolce (rowerowe) się spotkały i Warszawę objechały ;)

Piątek, 11 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 7

Rano pobudka i kontrola suchości upranych późnym wieczorem ciuchów. Diagnoza wykazała ich zbyt dużą wilgotność. Powód? Strajk pralki. Efekt? Śpię dalej i jadę kolejnym pociągiem ;)
Druga pobudka pociągnęła za sobą wstanie z łóżka i rozpoczęcie pakowania oraz ubierania się. Trochę długo mi się zeszło, już nie pamiętam dokładnie z czym, więc na pociąg musiałem się spieszyć. Dojechałem 8 minut przed odjazdem. Dobrze, że nie było dużo ludzi przy kasach, to zdążyłem kupić bilet i jakieś picie na drogę.
Z dworca w stolicy skierowałem się do domu Izy, a później do siostry żeby przywitać się z moją nową siostrzenicą :) Po odwiedzinach u małej Natalii pojechałem odebrać Izkę z treningu i razem pomknęliśmy przez miasto na spotkanie nie byle kogo, bo samej CheEvarrry ;).
Mały posiłek w Macshit'cie i w drogę. Najpierw nad Wisłę i wzdłuż owej na kopiec Powstania Warszawskiego. Tam obowiązkowy lans - podjazd schodami na samą górę :) Laski speniały, nie wiem czemu... 1/3 schodów przejechałem na zablokowanym zawieszeniu ;) Na górze napawanie się pięknymi widokami i...to co tygrysy lubią najbardziej czyli...ZJAAAAZZZZDDDD! :) Chociaż ten był średni, muszę przyznać.
Spod kopca na lotnicho w nadziei na obejrzenie jakichś lotów wysokich lotów, ale nic z tego. Mała sesja foto i w drogę powrotną na Bemowo.

Podsumowałbym to tak - 3 pierdolce (rowerowe) się spotkały i Warszawę objechały ;)

HZ=2:41:42 68%
FZ=0:38:29 16%
PZ=0:21:40 9%




  • DST 45.72km
  • Czas 02:36
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 181 ( 93%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1446kcal
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Czwartek, 10 marca 2011 · dodano: 11.03.2011 | Komentarze 0

Do Łodzi załatwić jedną sprawę i z powrotem.

HZ 2:03:24 76%
FZ 0:27:16 17%
PZ 0:03:40 2%




  • DST 8.45km
  • Czas 00:37
  • VAVG 13.70km/h
  • VMAX 32.52km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 156 ( 80%)
  • HRavg 115 ( 59%)
  • Kalorie 376kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powolne kręcenie

Wtorek, 8 marca 2011 · dodano: 11.03.2011 | Komentarze 0

Załatwianie różnych spraw na mieście.


HZ 35:20 68%
FZ 2:46 5%
PZ 0 0%




  • DST 39.28km
  • Czas 02:10
  • VAVG 18.13km/h
  • VMAX 35.23km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 134 ( 69%)
  • Kalorie 1419kcal
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pilot

Poniedziałek, 7 marca 2011 · dodano: 07.03.2011 | Komentarze 17

Wypad treningowy do Łodzi, po rękawiczki do Decathlonu.
Droga DO bez większych wydarzeń. Droga powrotna była urozmaicona przez prowadzenie do pewnej ulicy kierowcy Tira :) Cudzoziemca, co by łatwo nie było :)
Niestety nie do końca mi się to udało, bo gdzieś się chłopak zgubił. Mam nadzieję, że dojechał do celu.
Nadłożyłem trochę drogi do domu, bo chciałem zrobić 40km, co jak widać mi się nie do końca udało. Tzn. udałoby mi się, gdyby jakieś mendy nie potłukły butelek od piwa na chodniku/ścieżce przy Zgierskiej. Podejrzewam, że tam musiałem przebić koło, ale powietrza PRAWIE wystarczyło na dojechanie do domu. Jak wiadomo PRAWIE robi wielką różnicę i jakieś pół kilometra przed hacienda del Siwy powietrze w tylnym kole, że tak to ujmę, skończyło się :) Zdjąłem więc licznik, wyłączyłem pulsaka i poszedłem z buta, bo nie chciałem rozciąć dętki i skatować obręczy.

HZ=1:28:28 64%
FZ=0:40:26 29%
PZ=0:08:20 6%




  • HRmax 179 ( 92%)
  • HRavg 156 ( 80%)
  • Kalorie 538kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening z psem

Niedziela, 6 marca 2011 · dodano: 06.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiejsza pogoda skutecznie zniechęciła mnie do wejścia na rower. Sensownie było dopiero wieczorem, kiedy z kolei nie mogłem wyjść na rower.
W każdym razie w ciągu dnia zrobiłem małą przebieżkę skrajem lućmierskiego lasu, a w treningu dzielnie towarzyszył mi Reksio :)

Trasa około 4,5km
T=0:41:21
Avg HR = 156
Max HR = 179
538 Kcal
HZ=0:00:52 2%
FZ=0:16:39 40%
PZ=0:23:49 58%




  • DST 29.91km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 47.14km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 185 ( 95%)
  • HRavg 134 ( 69%)
  • Kalorie 1124kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening w lesie Łagiewnickim

Piątek, 4 marca 2011 · dodano: 04.03.2011 | Komentarze 5

Przez miasto, ale bocznymi drogami, do Łagiewnik. Wyjechałem całkiem standardowo w Arturówku. Stamtąd już mniej standardowo różnymi, ciekawymi drogami leśnymi dojechałem do kapliczek i podjechałem na górkę za nimi.
Zjeżdżałem od stromej strony i o mały włos zaliczyłbym widowiskową glebę, ale w ostatnim momencie uratowała mnie barierka mostku, na której to tylne koło się zatrzymało :) Ciężko to opisać, powtórzyć jeszcze ciężej. Liczy się to, że miałem farta, bo inaczej kąpałbym się w strumyczku ;)
Później zjazd na jagodach x2 i siłą rzeczy podjazd pod górę x1.
W sumie to na tyle.
Z luźnych obserwacji - w lesie nie ma dużo błota :) Przynajmniej nie tyle ile można by się spodziewać po zimie :)


HZ=1:10:24 64%
FZ=0:27:09 25%
PZ=0:11:26 10%




  • HRmax 141 ( 72%)
  • HRavg 121 ( 62%)
  • Kalorie 304kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Czwartek, 3 marca 2011 · dodano: 04.03.2011 | Komentarze 0

A wieczorkiem ponownie trening na orbitreku. Miała być jazda na szosie, ale z przyczyn niezależnych ode mnie, nie mogłem tego planu zrealizować.
Niestety tylko 35 minut, bo jakoś wczoraj nie miałem siły na więcej, a może za ciężkie przełożenie sobie ustawiłem, bo ostatnio pasek oporowy naciągnąłem. Nie wiem.

T:0:35:44
Avg HR= 121
Avg MAX= 141
304 Kcal
HZ=0:32:51 92%
FZ=0:00:48 2%
PZ=0:00:00 0%