Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.71km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 14.12km/h
  • VMAX 31.19km/h
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lago di Garda dzień 5

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 31.01.2011 | Komentarze 5

Peschiera del Garda - Lazise - Bardolino - Garda i powrót

Piąty dzień naszego pobytu nad jeziorem Garda rozpoczął się leniwie. Pogoda, która na południu miała być co najmniej dobra, załamała się. W nocy lało i to całkiem solidnie, na szczęście stosunkowo krótko. Spać poszliśmy dopiero jak przestało ponieważ baliśmy się, że podczas snu nasz „wspaniały” namiot zamieni się w statek i wypłynie na pełne wody jeziora Garda ;)
Dzień nie zapowiadał się na słoneczny i mając na uwadze prognozy pogody na kolejne dni, podjęliśmy decyzję o powrocie do Polski. Podróż zaplanowaliśmy na wieczór i noc, więc część dnia można było jeszcze przeznaczyć na zwiedzanie. Siostra i szwagier wybrali opcję pieszą z dojazdem samochodem do Peschiery. Ja natomiast postanowiłem zrobić sobie wycieczkę wzdłuż brzegu jeziora. Nie miałem ochoty na żadne ostre katowanie, bo jeszcze odczuwałem skutki wypadku.

Odbija mi palma na punkcie rowerów ;) © siwy84


Bardolino - Via San Martino © siwy84


Via San Martino ujęcie drugie :) Musiałem zrobić zdjęcie tabliczki ;) © siwy84


Genialny retro rowerek. Teraz żałuję, że nie zrobiłem fotki jego całego. © siwy84


I na koniec takie zdjęcie refleksyjne :)

Zadumany rowerzysta :) Deptak w Garda. © siwy84





Komentarze
anna
| 17:06 wtorek, 1 lutego 2011 | linkuj :-(
siwy-zgr
| 17:04 wtorek, 1 lutego 2011 | linkuj wkur... mnie to już, bo pogoda jest na tyle znośna, że można by iść pojeździć, a ja muszę siedzieć w domu... :/
anna
| 17:03 wtorek, 1 lutego 2011 | linkuj aaa, no racja.
siwy-zgr
| 16:58 wtorek, 1 lutego 2011 | linkuj Nie. Mówiłem Ci, że chory jestem. Byłem w sobotę na chwilę na rowerze i jakoś mi się od tego nie polepszyło, więc poczekam aż wyzdrowieję albo przynajmniej zacznę się lepiej czuć.
anna
| 16:43 wtorek, 1 lutego 2011 | linkuj zaczniesz w końcu jeździć zamiast siedzieć przed kompem i pisać? :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!