Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

yŁŚcigacz1

Dystans całkowity:2688.03 km (w terenie 329.00 km; 12.24%)
Czas w ruchu:125:22
Średnia prędkość:21.44 km/h
Maksymalna prędkość:73.17 km/h
Maks. tętno maksymalne:203 (100 %)
Maks. tętno średnie:166 (82 %)
Suma kalorii:1501 kcal
Liczba aktywności:76
Średnio na aktywność:35.37 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 71.97km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 20.96km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aua!

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 0

Nie wiem co dzisiaj było nie tak, ale strasznie rozbolała mnie część ciała, na której się siada.
Tak jak podczas sobotniego maratonu jechało mi się na nowym siodle wybornie, tak dzisiaj było ono nie do zniesienia ;(
Więcej nie piszę, bo mi się nie chce.




  • DST 40.70km
  • Czas 01:36
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 41.25km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kornik

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 0

Do pracy i z powrotem, bez żadnych rewelacji.
W drodze powrotnej, jedynie, odwiedziłem pare sklepów elektronicznych w poszukiwaniu pewnej wtyczki.
Na szczęście mnie nie zmoczyło, a wydawało mi się, że deszcz mnie nie oszczędzi.




  • DST 7.24km
  • Czas 00:22
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 36.34km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do domu

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 24.04.2012 | Komentarze 0

Powrót od Izy do domu.




  • DST 41.34km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 54.03km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poland Bike - NDM czyli Nie Dojedziesz Mety

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 1

To nie był udany start...

Znajdź Siwego. © siwy84

To był bardzo nieudany start...
Rura © siwy84


Jeszcze przed startem przestał mi działać licznik. OK, majstrowałem przy nim, miał prawo. Na szybko zacząłem poprawiać i udało się. Działa.
Drugi posłuszeństwa odmówił pulsometr. Zawiesił się na jednym wskazaniu i nie chciał się zresetować. Nawet po wyłączeniu. No cóż, trudno się mówi.
Kolejną masakrą było zgubienie przeze mnie bidonu, tuż po starcie. W efekcie jechałem ok. 12-14 km bez picia. Do pierwszego bufetu. Na nim złapałem butelkę z wodą i wiozłem ją później w ręku, zębach, jak się dało, żeby tylko mieć picie przez dłuższą chwilę. Wszak kolejny drin za kolejne naście kaemów. FUCK!!!
Jednak apogeum porażek tego dnia przyszło do mnie później, bo na 27 kilometrze. Ja i inny zawodnik zgubiliśmy trasę. Podobno strzałki były... Nie wiem, nie widziałem, kolega też nie widział. Podobnie jak ok. 30 innych osób w tym Iza.
Nadrobiłem sobie prawie 8 km. Straciłem ok. 20 kilku minut. Ogólnie bajka.
Na całe szczęście nie straciłem wywalczonego w Legionowie sektora i dzięki startowi jakimś cudem znalazłem się na 3-cim miejscu w klasyfikacji generalnej. Pewnie nie zabawię tam zbyt długo, ale miło, że w ogóle się udało.

Dane z pulsiaka: uj strzelił :)




  • DST 35.95km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 38.48km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stolyca

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Raniutko do pracki z bagażami, a po robocie na obciąg do Strykowa i za pomocą żelaznego potwora przedostałem się do Warszawy.




  • DST 48.60km
  • Czas 02:45
  • VAVG 17.67km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Author vel Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami historii

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 0

Korzystając z nienajlepszej pogody (zawsze się pisze, że z pięknej, a tu psikus ;) bo deszcz padał) postanowiliśmy pokręcić się po mieście Łodzi i rozruszać nieco zastane przez zimę kości.
Tak jak wspomniałem, pogoda nas nie rozpieszczała, ale nie była w stanie pokonać naszego, wzmocnionego chęcią do jazdy, morale.
Jeździliśmy w poszukiwaniu pozostałości po dawnych, łódzkich fabrykach. Kilka udało się odnaleźć w całkiem dobrym stanie, kilka było w ruinie, a po kilku już ślad zaginął.

A tu dla odmiany tor kolarski do jazdy na czas: