Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.15km
  • Czas 05:18
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Rambo
  • Aktywność Jazda na rowerze

BG Fit we Wrocku

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 1

Ponieważ udało mi się wygrać sesję BG Fit w pewnym konkursie, trzeba było pojechać do Wrocławia i nagrodę odebrać. Iza zaoferowała się, że pojedzie ze mną, by dotrzymać mi towarzystwa.
Podróż pociągiem przebiegła spokojnie. Na miejscu pojechaliśmy do sklepu, który był sponsorem nagród w konkursie i tym samym miejscem, gdzie sesja BG Fit miała mieć miejsce. Mieścił się on w takim oto sympatycznym budynku:

Niestety fittera jeszcze nie było i nic nie wskazywało na to, aby dotarł przed czasem. W związku z tym zabraliśmy się z Izą na małe zwiedzanie miasta.

Zahaczyliśmy też o super pizzerię, w okolicach starego rynku, żeby wypełnić puste brzuszki.
W międzyczasie staraliśmy się znaleźć wszystkie krasnale na trasach naszych przejazdów.




Kiedy w końcu nadeszła godzina zero, pojechaliśmy do sklepu w pałacyku żeby spotkać się z Tomkiem Niedźwiedzkim, który miał mi pomóc dopasować rower.
Najpierw krótka rozmowa, wywiad i do dzieła. Rower w stojak, ja w strój i jedziemy!

Nie będę ściemniał, że z każdą wprowadzoną zmianą czułem kolosalną różnicę, nie przeczytacie tego również nigdzie indziej. Nie mniej jednak po wszystkich zmianach w ustawieniu roweru pedałowało mi się lepiej. Szczególnie duże znaczenie miały dla mnie wkładki do butów, które spowodowały, że przestałem koślawić jedną nogę, z czego nie do końca zdawałem sobie wcześniej sprawę.
Wyszliśmy po ponad 3 godzinach. Ja leko zmęczony, a Izka lekko znudzona. Wszak szwędać się po sklepie rowerowym nie można w nieskończoność. Co innego jakby to był odzieżowy... ;)
Przyszła kolej na drugą część zwiedzania Wrocka.

Tu pod sky tower czas lekko zwiędł z gorąca, a niebo zasłało się chmurami. Na szczęście tylko pokropiło.


Tu natomiast przekonałem się na własnej skórze, że szeroka kierownica nie zawsze jest poręczna... ;)
Później, z naszymi gospodarzami Kubą i Asią, pokręciliśmy w inne rejony pięknego Wrocławia...



Zahaczyliśmy ponownie o Ogród Japoński i załapaliśmy się na kolejny pokaz fontanny

Skończyliśmy, nie tak marnie, w pubie, na starym rynku popijając piweczko, zajadając czipsy i rozmawiając z naszymi przewodnikami :)


Później powrót na dworzec i oczekiwanie do 4 rano na powrotny do Zgierza. W domu padliśmy jak muchy i odsypialiśmy do późnego popołudnia. Lenistwo totalne ;)





Komentarze
anamaj
| 15:26 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj hej, jestem zainteresowana usługą BF fit w sklepie im-motion. Jak oceniasz jakość ich usługi ? Czy czujesz, iż wprowadzone zmiany wpłynęły pozytywnie na twoją pozycję i jazdę na rowerze ? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!