Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.67km
  • Teren 46.00km
  • Czas 04:54
  • VAVG 13.40km/h
  • VMAX 41.88km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 177 ( 91%)
  • HRavg 122 ( 62%)
  • Kalorie 2112kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jest ognisko - jest zajebista wycieczka :)

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 8

Po czym poznać zajebistą wycieczkę rowerową? Ano po tym, że w jej trakcie, w pewnym miejscu rozpala się ognisko, piecze kiełbaski i zapija je piwkiem.
Tak właśnie było tym razem...
Rano nieco zaspałem i musiałem się posiłkować pociągiem żeby dojechać do ekipy w składzie Marysia i Adam. Dobrze, że dworzec mam "pod nosem", to szybciutko na niego myknąłem i poczekałem na transport szynowy, który dowiózł mnie na Łódź Kaliską. Już w 3 zakupiliśmy bilety na pociąg do Pabianic, który to miał oszczędzić nam sił, które na pewno byśmy stracili jeżdżąc po polach i drogach przy wiejącym zewsząd wietrze. (Czasami wiał nawet w krzakach ;) )
Wysiadka w Pabianicach i w drogę.
Przez park miejski i kawałek asfaltu dostaliśmy się do pięknego lasu. Odnaleźliśmy fajnego singielka i nim kierowaliśmy się w stronę Ldzania.
Po drodze mieliśmy atrakcje w postaci powalonych drzew i...rowów :)


Po uprzednim zrobieniu zakupów w wiejskim sklepie, skierowaliśmy się nad rzekę Grabię gdzie na skarpie rozbiliśmy "obozowisko".


Towarzyszył nam Kuba, który okazał się być suką, nie burą ;)

Po posiłku zabawiliśmy się z Adamem w strażaków. Ja szedłem na jakość "obsikiwania" :)

Adam szedł na ilość :)

Po zgaszeniu pożaru ruszyliśmy w drogę. Pokręciliśmy trochę po ścieżkach wiodących po licznych pagórkach, a następnie pojechaliśmy na nadbałtyckie wydmy :D

W drodze powrotnej, która wiodła wzdłuż rzeczki, zaliczyłem lot przez kierownicę i malowniczą glebę - klasyczne "nakrycie się" rowerem ;). Adam długo musiał czekać na "zemstę" ;) - od razu przypomniała nam się akcja z tej wycieczki (klik w foto żeby przejść do relacji).
.
Moja piękna gleba :)

Dwa pedały ;)

Dwójka...cholera wie czego ;)

Wycieczka z Adamem nie byłaby wycieczką z Adamem, gdyby nie było przeprawy przez pole (miedzę). Nie inaczej było tym razem :)


Dalszy powrót przebiegał już bez takich fikuśnych atrakcyji. Dojechaliśmy do Pabianic i zakupiliśmy bilety na pociąg powrotny, na który niestety musieliśmy sporo poczekać.
Ponieważ terenowa jazda wzmogła nasze apetyty, pojechaliśmy poszukać jakiejś jadłodajni.
Po drodze doń mijaliśmy coś takiego

Myjnia "Christ". Aż chce się rzec "Jezu...czego to ludzie nie wymyślą" ;]
Znaleźliśmy KFC i tam postanowiliśmy się stołować.
Po posiłku wróciliśmy na dworzec, gdzie mogliśmy na własnych uszach przekonać się, że można z pasją wyczytywać pociągi z rozkładu jazdy ;)
Odprowadziłem parkę pod ich blok i sam pojechałem do Zgierza.

Na koniec to samo co wyżej, ale w postaci video :)

.





Komentarze
siwy-zgr
| 15:12 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj Hehehe :) Ja bym się bał, że jeszcze za bardzo coś tam wyczyszczę ;)
yoasia
| 19:51 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj Raany - ta myjnia!!! Piana XXL :D Byłabym tam z rowerem co tydzień :)
Dawko
| 06:56 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj W myjni Christ można oczyścić sumienie... bezdotykowo, w pianie XXL ;-)
izka
| 19:10 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj Już to sobie wyobrażam :) Trzy Fulle i jeden sztywniak :}
Adamie nisko się kłaniam pod kątem planowanej następnej wycieczki , a wiem , że to ty jesteś głównym dowodzącym, a obiecuje , że postaram się nie zostawać w tyle :D
siwy-zgr
| 17:49 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj Adam - obmyślaj, obmyślaj i jedziemy znowu :)
Iza - no właśnie widzę, że harcujesz po Warszawie. Trenuj, trenuj, bo jak widzisz z Adamem w terenie nie ma łatwo :)
izka
| 14:28 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj No super wycieczka wam się udała :) i ładne okolice...
Ale kota nie ma to myszka harcuje :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!