Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.76km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 44.76km/h
  • Sprzęt Specu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tysiak, plecak i dramatyczna końcówka...

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 14

Wkurzyłem się, że brakło mi tych kilkuset metrów do mojego upragnionego tysiąca i postanowiłem coś z tym zrobić...
Ostatnio chodził za mną plecak z bukłakiem i korzystając z chwili spędzonej przy komputerze poszukałem sobie na allegro jakiegoś ciekawego plecaczka.
W oko wpadły mi dwa modele firmy Dakine - Nomad i Drafter. Okazało się, że można je kupić w sklepie w łodzi po bardzo atrakcyjnych cenach.
W związku z tym zgadałem się z Pixonem i razem ruszyliśmy w kierunku C.H. Manufaktura żeby obejrzeć obydwa plecaczki.
Podróż przebiegła bez większych zakłóceń. W pewnym momencie usiadł mi na kole jakiś leszcz, ale jak przycisnąłem to się biedak zasapał :P Pixon mówił, bo jechał po drugiej stronie ulicy, że koleś odpuścił po małej próbie pościgu. No cóż... :)
W "Manu" Pixon, jako użytkownik podobnego plecaka, doradzał mi co, jak, dlaczego i wspólnymi siłami wybraliśmy model Drafter

Dokładnie w tym kolorze :)
Póki co nie napiszę o nim zbyt wiele. Jakąś recenzję popełnię jak go już trochę poużywam.
W drodze powrotnej chcieliśmy odwiedzić sklepik z piwkami regionalnymi na Rzgowskiej, ale zapomniałem wypłacić kasy ze ściany płaczu, więc musieliśmy zawrócić.
Łukasz doradził, że na Radogoszczu też jest taki sklep i do niego właśnie się udaliśmy, a następnie do lasku Okręglik na spożycie złocistego trunku. Opijaliśmy udany zakup plecaka ;)
Pół litra piwa później pożegnaliśmy się i każdy ruszył w stronę swego domu.
Kiedy dojeżdżałem do domu zauważyłem, że do 40 km brakuje mi raptem 2,5 km postanowiłem, że dokręcę brakujący dystans w pobliskim lasku...Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że jeden z zakrętów wziąłem zbyt szybko, co skończyło się malowniczą glebą...Za jednym zamachem udało mi się rozwalić lewe kolano, łokieć i bark oraz trochę przytrzeć biodro. Dawno się tak nie wyłożyłem :)
Pisząc to znieczulam się drugim piwem i z zadowoleniem muszę przyznać, że daje to spodziewany rezultat :P
-= THE END =-

PS. Donoszę z dumą, że w miesiącu lipcu roku pańskiego 2010 udało mi się przejechać więcej niż 1000 km (słownie: tysiąc kilometrów) z czego jestem bardzo dumny i zadowolony. Dla większości ludzi może to być dystans śmieszny, ale dla mnie w obecnej sytuacji życiowo-zawodowej jest to odległość niespodziewanie duża :)





Komentarze
siwy-zgr
| 07:23 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj Dzięki, dzięki. Ja również nie sądzę żebym w sierpniu dał radę, za dużo obowiązków mi się szykuje. Dlatego tym bardziej cieszę się, że udało się go zdobyć w lipcu.
Migdal
| 06:41 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj Gratki za tysia;) ja tez mialem w tamtym roku dwa tysiaczki pod rząd;) W tym juz tak nie bedzie.
siwy-zgr
| 08:29 niedziela, 1 sierpnia 2010 | linkuj Dziękuję :)
anna
| 06:33 niedziela, 1 sierpnia 2010 | linkuj gratuluję tego tysiaka :D
DaDasik
| 21:46 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj ;)
siwy-zgr
| 20:58 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj Aaaa podejrzałeś u Pixona ;)
siwy-zgr
| 20:57 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj Heh skąd wiedziałeś? Dokładnie to piwo piliśmy :)
DaDasik
| 20:57 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj Rześkie dobre na wszystko ;)
siwy-zgr
| 20:41 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj PS. Natalijo - dziękuję :)
siwy-zgr
| 20:41 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj Acha, to zwracam honor :) Ja Łomżę znałem już sporo wcześniej i już wtedy doceniłem jej dobry smak :)
k. | 20:40 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj łomże znalazłem w kerfurze. normalnie nie bujam się po takich sklepach, ale po to piwko chętnie będę wpadał:) a tv nie oglądam, więc, żeby nie było - nie uległem reklamom :)
Carmeliana
| 20:21 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj hoho, bo ze specem nikt nie ma szans ;D
p.s brawo :)
siwy-zgr
| 19:19 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj Wiesz, z Łomżą to jest ciekawa sprawa. To piwko jest naprawdę bardzo dobre, ale najśmieszniejsze jest to, że wiele osób go nie znało zanim nie zaczęli go reklamować w TV :)
k4r3l | 19:13 sobota, 31 lipca 2010 | linkuj całe szczęście, że piwa całe :P ps. ostatnio zasmakowała mi Łomża Wyborowe...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!