Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi siwy-zgr z miasteczka Zgierz (Staffa). Mam przejechane 29627.04 kilometrów w tym 5364.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5527 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy siwy-zgr.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.20km
  • Teren 5.00km
  • Sprzęt Autorek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolokwium, dziki, czekolada i bagno :)

Niedziela, 28 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 0

Zaryzykowałem i pojechałem dzisiaj rowerem do szkoły. Wszystkie prognozy twierdziły, że będzie padać. Mało tego, sam myślałem, że po kolokwium, w drodze powrotnej, deszcz zmoczy mi dupę, ale tak się nie stało. Było super ciepło i słonecznie.
Zachęcony świetną pogodą udałem się, po kolokwium, do Łagiewnik i Arturówka. Po drodze, na ulicy wycieczkowej spotkałem stadko dzików. 3 dorosłe osobniki i grupka (6-8) małych. Przystanąłem na chwilę by nakręcić krótki film komórką. Było to o tyle ciekawe, że dziki wyszły na żer na trawniki przed domami stojącymi przy Wycieczkowej :)
Kiedy już nacieszyłem oczy widokiem małych dzików i pośmiałem się z ich pochrumkiwania, ruszyłem przed siebie kierując rower na Arurówek. Tam postanowiłem pokontemplować piękno przyrody. Położyłem się więc na trawce i podziwiałem to zieleń, to wodę, to jakieś fajne panienki przechadzające się, tudzież jeżdżące na rowerach :)
Kiedy już trochę zgłodniałem, zadzwoniłem do domu zawiadomić tatę o planowanej godzinie powrotu i wsiadłem na rumaka.
Ostatnia rundka honorowa na około stawu i kierunek - Zgierz :) Postanowiłem jednak pojechać nieco inaczej niż zwykle jakimiś nieznanymi mi drogami.
Z grubsza orientowałem się gdzie jestem, ale fajnie było jechać ścieżkami, po których jeszcze nigdy nie toczyło się moje koło.
W pewnym momencie znalazłem się w małym lasku na fajnej wąskiej ścieżce. Prowadziła dość długo prosto aż nagle pojawiło się małe "skrzyżowanie". Stwierdziłem, że odbiję w prawo. Droga wyraźnie zaczęła opadać z górki, poddałem się więc i nabrałem prędkości. Tak dziarsko sobie jechałem, aż tu nagle przede mną jakby znikąd pojawiło się bagno :) Musiałem ostro hamować i na szczęście udało się :) Chciałem przejść, myślałem, że uda się suchą stopą, ale niestety. Pomoczyłem buty i skarpetki, zdenerwowałem się troszkę i stwierdziłem, że zawracam. Dojechałem do wcześniejszego skrzyżowanka i pojechałem w prawo.
Wyjechałem niedaleko głównego dworca PKP w Zgierzu.
Później już przez centrum miasta skierowałem się do domu, a tam szybka kąpiel i pranie butów :)
Wycieczkę zaliczam do bardzo udanych jak na samotne kręcenie po, jakby nie było, okolicy domu :)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!